Patroni kategorii

Rostery - czyli o paleniu i prażeniu kawy słów kilka...

Stary roster gazowy, fot. Janusz Skrzypczak / Antykwariat 1001 Drobiazgów

Publikacja: 22.01.2012

Delektując się filiżanką tego aromatycznego napoju, często nie zdajemy sobie sprawy, iż prawie od trzystu lat w Europie trwają wysiłki, aby wydobyć z jej ziaren ten najlepszy, wyjątkowy smak i aromat. Jednak zanim je zaparzymy muszą one być odpowiednio prażone i zmielone. Młynki do kawy stały się obecnie ulubionym kolekcjonerskim obiektem smakoszy tego trunku w przeciwieństwie do urządzeń używanych do jej palenia i prażenia. Te ostatnie najczęściej spotkamy w kolekcjach firm zajmujących się jej konfekcją.

Rostery czy palarki to urządzenia, które jako pierwsze decydują o końcowym sukcesie procesu uszlachetniania kawy. Ich ewolucja szła więc w parze z urządzeniami do mielenia i późniejszego parzenia. Dawno temu surowe ziarno kawy poddawano fermentacji, a następnie długiemu procesowi prażenia. Tak przygotowane ziarno gotowano w całości, nierozdrobnione, a następnie spożywano przefiltrowany napar. 

Roster okrągły z obrotowym mechanizmem do wypalania kawy, tzw. patelnia na kuchenkę węglową fot. Janusz Skrzypczak, Antykwariat 1001 Drobiazgów
Roster okrągły z obrotowym mechanizmem do wypalania kawy, tzw. patelnia na kuchenkę węglową
fot. Janusz Skrzypczak, Antykwariat 1001 Drobiazgów

Jednakże pełne walory naparu uzyskać można jedynie po umiejętnym sposobie prażenia oraz późniejszego mielenia. W obydwu tych etapach znaczącą rolę odgrywa temperatura. Prażenie odbywa się w odpowiednio dobranej, wysokiej temperaturze uwzględniając konieczny ciągły ruch ziaren, co umożliwia ich równomierne nagrzewanie oraz obserwację. Do prażenia małych ilości kawy sposobem domowym początkowo wykorzystywano zwykłą patelnię i mieszano ziarna łyżką, którą później zastąpiły specjalnie do tego celu przeznaczone rostery.

Żmudne mieszanie metalową łyżką, które też nierzadko powodowało rozsypywanie drogocennych ziaren, próbowano zastąpić urządzeniami o zamkniętej konstrukcji. Pierwsze były żelazne skrzynki lub puszki posiadające jedynie długi uchwyt. Po zamknięciu umieszczano je w palenisku i tylko od czasu do czasu odwracano i potrząsano zawartością. 

Zabytkowy roster z palnikiem spirytusowym,  fot. Janusz Skrzypczak, Antykwariat 1001 Drobiazgów
Zabytkowy roster z palnikiem spirytusowym, fot. Janusz Skrzypczak, Antykwariat 1001 Drobiazgów

Szybko jednak zaniechano tych urządzeń, bowiem efekty tego prażenia nie były stałe i powtarzalne, a niestety często dochodziło do zniszczenia ziaren. Mieszanie ręczne, mimo wszystko, dawało najlepsze rezultaty. Patelnie wróciły do łask, wyposażono je w mieszadło zaopatrzone wygodną korbką oraz zabudowano od góry ruchomą klapą umożliwiającą napełnianie, utrzymywanie stałej temperatury oraz obserwację przebiegu prażenia. Bazując na tych podstawowych zasadach prażenia powstawały ciekawe rozwiązania konstrukcyjne w zależności od zastosowanego paliwa do ogrzewania, sposobu poruszania wsadem, jego ilości oraz miejsca wykonywania tej czynności. Włosi używali np. szklanych pojemników w formie walca umieszczonych nad paleniskiem z węgla drzewnego, później nad palnikiem spirytusowym.

W dzisiejszych czasach prażeniem zajmują się wyłącznie wyspecjalizowane firmy, a ich procesy technologiczne są niezwykle pilnie strzeżone. 

MarkusAntikus