Do kogo należy znaleziony "skarb"? Porady prawne cz. I

fot. Kriss Szkurlatowski

Z cyklu Doradca prawny odpowiada...

 Znalezienie skarbu w Polsce regulują dwie ustawy, a mianowicie Kodeks Cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16 poz. 93 ze zm.) oraz Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z 2003 r. Nr 162 poz. 1568). Druga ustawa dotyczy znalezisk archeologicznych (?zabytek archeologiczny?) i treść jej przepisów odbiega pod pewnymi względami od KC. Należy jednak podkreślić, że z punktu widzenia obowiązków znalazcy skarbu w świetle obu ustaw, sytuacja wygląda podobnie. W każdym przypadku, już od chwili znalezienia, właścicielem skarbu jest Skarb Państwa. Obowiązkiem znalazcy jest:
? zawiadomić właściwy organ administracji o dokonanym odkryciu,
? przedstawić miejsce odkrycia,
? wyartykułować swoje pretensje do wynagrodzenia (jeżeli oczywiście takie mamy).

Organ powinien potwierdzić przyjęcie zgłoszenia wydając odpowiedni dokument. Znalazca ma prawo, za każdym razem, do odpowiedniego wynagrodzenia (nagrody). Prawo do wynagrodzenia nie dotyczy osób, których zadaniem jest ?znajdowanie skarbów?, a także tych, którzy dokonali odkrycia w trakcie wykonywania zadań służbowych (służba archeologiczna oraz funkcjonariusze publiczni na służbie). Wypada stwierdzić pod koniec akapitu, że generalia są zbieżne ? we wszystkich przypadkach ustawodawcą kierowała wola ochrony dziedzictwa kulturowego oraz najbardziej wartościowych okazów dóbr naturalnych przed możliwością utraty ich przez społeczeństwo. Forma nie budzi właściwie wątpliwości, jeżeli chodzi o zabytki archeologiczne, często niepowtarzalne i o najwyższej wartości historycznej. Natomiast jest dość kontrowersyjna w przypadku przepisów cywilnoprawnych, niezgodna z podejściem tradycyjnym, wystawiająca autorytet prawa na poważną próbę i absurdalna w swojej konstrukcji. Zobaczmy więc, co różni oba uregulowania w praktyce.

Zgodnie z art. 189 KC skarbem jest rzecz (ruchoma) o znaczniejszej wartości materialnej, naukowej lub artystycznej, która została znaleziona w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście bezcelowe. Na podstawie tej definicji ciężko jest precyzyjnie ustalić, co jest skarbem, a co nie. W grę nie wchodzi kierowanie się prostym znaczeniem użytych słów (znaczniejsza, czyli znacznie większa wartość od podobnych przedmiotów - czy samorodek złota ma znacznie większą wartość od innego samorodka złota o podobnej masie i podobnym stopniu czystości?) ani logiką (alternatywa rozłączna ?albo? - czyli wartość albo materialna, albo naukowa, nigdy obie razem). Poszukiwanie znaczenia ze względu na cel, który przyświecał prawodawcy, też nie jest wskazane, ponieważ przepis ten pochodzi z głębokiego PRLu. Co to dla nas oznacza?

zapalniczka
fot. jpaans (stock.xchng)

W praktyce sami musimy, na ?wyczucie?, dokonać wstępnej oceny czy mamy do czynienia ze skarbem, czy też nie. Prawdopodobnie stary przedmiot wykonany ze szlachetnych materiałów i znaleziony podczas prac ziemnych zostanie przez właściwe organy uznany za skarb. Natomiast trzydziestoletnia zapalniczka, znaleziona na wysypisku śmieci, o dużej wartości kolekcjonerskiej, prawdopodobnie za skarb uznana nie będzie. Na pewno organ nie uzna za skarb dekoracyjnego kapelusza zmarłej rok temu Janiny Kwiatkowskiej, sprzedawczyni w sklepie rybnym, tym bardziej, że prawdopodobnie spadkobiercy żyją i ustalenie ich nie jest trudne (w tym przypadku nasze postępowanie zależy od tego czy porzucili oni ów składnik masy spadkowej, czy też nie). Jednak najwłaściwszym do stwierdzenia czy mamy do czynienia ze skarbem jest w tym przypadku starosta, któremu powinniśmy ów skarb przekazać, a jeżeli jest to niemożliwe, to go o fakcie i miejscu znalezienia skarbu zawiadomić.

W takiej sytuacji przysługuje nam wynagrodzenie. Ustawodawca nie określił jego wysokości. Niektórzy autorzy przyjmują, że jest to co najmniej 10% wartości znaleziska, natomiast dla organu może to być wysokość wyłącznie orientacyjna. Jeżeli nie będzie nas satysfakcjonowała kwota wynagrodzenia, to przysługuje nam możliwość wniesienia powództwa do właściwego sądu cywilnego. Tego typu uregulowania są typowe dla ustawodawstwa PRLowskiego. Wcześniej, pod rządami jeszcze zaborczych ustaw przedwojennych, wysokość nagrody dużo bardziej zachęcała do poszukiwań i uczciwości. Zależnie od przepisów była to nagroda w wysokości równowartości materiałów szlachetnych, z których wykonano skarb lub po prostu własność skarbu była dzielona po połowie pomiędzy znalazcę a właściciela rzeczy, w której skarb został znaleziony (np. gruntu). W ten sposób dodatkowo wzbogacano rynek kolekcjonerski nowymi okazami, zwiększano możliwości inwestowania w antyki i zachęcano do rozwoju pasji zbierackich. Czy samym ?skarbom? to robiło dobrze ? temat jest tak samo dyskusyjny, jak w przypadku przewagi, jaką mają księgozbiory prywatne nad bibliotekami publicznymi ? doraźnie dla szerokiego kręgu odbiorców lepsze są biblioteki, natomiast z perspektywy wielu pokoleń wiadomo, że niektóre wybitne dzieła przetrwały dla potomnych w księgozbiorach rodzinnych, zanim przekazano je na użytek publiczny.

architektura
fot. Angel Souto (ZeeWire)

Trochę inaczej to wygląda w przypadku znalezienia zabytku archeologicznego. Zgodnie z definicją umieszczoną w art. 3 pkt. 4 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami zabytkiem archeologicznym jest ?zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem?. Mamy więc do czynienia z fachową definicją, której zrozumienie ułatwi wyjaśnienie, czym jest w rozumieniu ustawy zabytek jako taki. Otóż zabytek jest to ?nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową? (art. 3 pkt 1).
W przypadku porównywania ze skarbem z art. 189 KC weźmiemy pod uwagę wyłącznie zabytek ruchomy. Podstawowe różnice pomiędzy skarbem, a zabytkiem archeologicznym polegają na tym, że:
? zabytek archeologiczny musi być wykonany bezpośrednio lub pośrednio przez człowieka,
? musi być związany bezpośrednio z pewnym okresem bądź wydarzeniem istotnym dla ludzkości,
? musi znajdować się w kontekście archeologicznym (bardzo dokładna lokalizacja pozwalająca powiązać zabytek ruchomy z innymi istotnymi faktami).

Teraz łatwo jest już stwierdzić, ze skarb jest pojęciem szerszym, a zabytek archeologiczny stanowi specyficzny rodzaj skarbu. Takie wyodrębnienie jest starym zabiegiem legislacyjnym i było stosowane na ziemiach polskich choćby przez carskiego ustawodawcę w zaborze rosyjskim. W praktyce oznacza ono, że tylko właściwy konserwator zabytków jest władny stwierdzić czy mamy do czynienia z zabytkiem archeologicznym, czy też nie. Stąd też wynika obowiązek znalazcy powiadomienia właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków o znalezisku. W przypadku, jeżeli nastręczałoby to trudności, ustawa przewiduje także powiadomienie właściwego wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Praktycznie jednak powiadomienie jakiegokolwiek organu władzy (np. Policji) powinno pociągać za sobą takie same skutki, gdyż wszystkie organy są związane obowiązującymi przepisami.

Ponieważ jednak w omawianych przepisach wymieniono z nazwy wyłącznie wspomniane wcześniej organy, więc jeżeli zależy nam na nagrodzie i nie mamy ochoty ryzykować, to najlepiej wypróbować jasno określone procedury ? tworzenie precedensów jest ekscytujące, ale nie zawsze opłacalne finansowo. Warto także podkreślić, że o przyznaniu nam nagrody decyduje wywiązanie się z obowiązków nałożonych na znalazcę w art. 33 ustępie 1, czyli:
- zabezpieczenia, w miarę możliwości, znaleziska,
- oznakowania miejsca znalezienia
- niezwłocznego zawiadomienia właściwego organu o dokonanym odkryciu.

dyplom
fot. marygober (stock.xchng)

Proszę zwrócić uwagę na to, że mówimy teraz o nagrodzie, a nie o wynagrodzeniu, jak w przypadku skarbu z art. 189 KC. Różnice są nie tylko w nazwie. Otóż nagroda, zgodnie z rozporządzeniem ministra kultury z dnia 1 kwietnia 2004 w sprawie nagród za odkrycie lub znalezienie zabytków archeologicznych (Dz.U. Nr 71 poz. 650) może być zarówno nagrodą pieniężną jak i dyplomem. Nagroda pieniężna jest przyznawana w przypadku, w którym znaleziony zabytek ma ?znaczną wartość historyczną, artystyczną lub naukową? (par. 4, ust. 1). Nie ma na początku informacji o wartości materialnej, jest za to wartość historyczna ? akcenty są więc rozłożone inaczej. Co do samej wysokości nagrody pieniężnej to może ona wynosić maksymalnie dwudziestopięciokrotność ?przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w poprzednim roku kalendarzowym, ogłaszane dla celów emerytalnych przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej? Monitor Polski (par. 4, ust. 2). Rozporządzenie przewiduje także sytuację, w której zabytek będzie dodatkowo znacznej wartości materialnej. Można wówczas podnieść wysokość nagrody pieniężnej do trzydziestokrotności wspomnianego parametru. W innych sytuacjach, niż wymienione powyżej, minister przyznaje dyplom.
 
Na końcu wypada wspomnieć, że tak, jak została przewidziana nagroda dla uczciwych znalazców, tak też została przewidziana kara dla nieuczciwych. Znowu, zależnie od tego czy znaleziony przez nas skarb będzie zabytkiem archeologicznym, czy też nie, obserwujemy dwa różne przepisy karne. Ponieważ znaleziony skarb należy do Skarbu Państwa to w przypadku nie wywiązania się z obowiązków znalazcy i zatrzymania znaleziska u siebie, czy rozporządzania nim w inny sposób (np. podarowania komuś) znalazca staje się sprawcą przestępstwa przywłaszczenia cudzej rzeczy na podstawie art. 284 par. 3 Kodeksu Karnego (Dz.U. Z 1997 r. Nr 88, poz. 553 ze zm.) i podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Natomiast dodatkowo, w przypadku zabytków archeologicznych, kto nie wywiązał się z wymienionych wyżej obowiązków znalazcy takiego zabytku na podstawie art. 116 ustawy o ochronie zabytków (?) podlega karze grzywny. Dodatkowo sąd może orzec nawiązkę ?na cel społeczny związany z opieką nad zabytkami?. Przedstawione przepisy karne są zachętą dla tych, którzy pogardzą dyplomem. Jednak, jak życie pokazuje, nie powstrzymują zapalonych poszukiwaczy skarbów od wykonywania swojego procederu. Czemu tak jest i jak to działa, to już zupełnie inna kwestia.

Stan prawny na dzień 03.03.2010

Łukasz Pogonowski