Patroni kategorii


Porcelana rodem z NRD czyli powojenna historia miśnieńskiej porcelany

Patera z kolekcji Indisch Purpur, Miśnia po 1980 roku, fot. redakcja

Publikacja: 20.11.2014

Miśnieńska Manufaktura Porcelany od zawsze odnosiła niezwykłe sukcesy i stanowiła żywą reklamę dla saksońskiej historii sztuki, zatem nic dziwnego, że także w NRD stanowiła błyszczące źródło gotówki.

Wojna i jej konsekwencje

Druga wojna światowa i związane z nią bombardowania nie oszczędziły miśnieńskiej Manufaktury Porcelany. Zakład został w ogromnej części zniszczony ale już pierwszego lata po wojnie zaczęto prace remontowe. Wciąż jeszcze działało sześć pieców ale problem stanowiło pozyskiwanie węgla do wypalania porcelany. W 1946 roku zaczęły powstawać serwisy o nowym motywie, gdyż produkcja nie ustała mimo wszelakich przeciwności i prac reparacyjnych prowadzonych przez Sowietów. Ci jednak w rzeczywistości bardziej szkodzili niż pomagali: m. in. demontowali części maszyn i skonfiskowali eksponaty znajdujące się w sali wystawowej manufaktury. Po ustanowieniu NRD w 1950 roku zakład przekształcono w przedsiębiorstwo państwowe.

Nowe formy i motywy dekoracyjne

Działalność manufaktury w latach 60. była podporządkowana intensywnej odbudowie - udało się odtworzyć przedwojenny stan, zatrudnić ponad 1000 pracowników i odnowić dawne kontakty handlowe. W niedługim czasie "Miśnia" stała się najważniejszym źródłem napływu obcej waluty do NRD. Porcelanę eksportowano do ponad 30 krajów: najpopularniejsze były formy i zdobienia rodowodem sięgające XVIII wieku. W hali wystawienniczej z powrotem błyszczały najpiękniejsze wyroby miśnieńskie. Po roku 1960 zaczęto tworzyć nowoczesne formy a zajmująca się artystycznymi projektami grupa wprowadziła nowe kształty i motywy dekoracyjne.

Kolekcjonerska popielniczka wzór cebulowy
Popielniczka dekorowana motywem Zwiebelmuster, Miśnia, fot. redakcja

Wartość delikatności

Wiele przykładów świadczy o tym, jak bardzo ceniono (również dosłownie) miśnieńską porcelanę. Erich Loest w powieści "Zwiebelmuster" opisywał, jak na każde święto wyciągano zastawę z tytułowym cebulowym wzorem, gdyż specjalne znaczenie tej porcelany leżało w materiale i jej całościowym pięknie a także doskonałości wykończenia, które czuć było pod palcami nawet podczas zmywania naczyń. Oprócz wartości sentymentalnej porcelana z Miśni miała też niebagatelną wartość rzeczywistą. W latach 70. na fali odnowienia zainteresowania produkcją tradycyjnych ozdób ściennych, Manufaktura Porcelany zorganizowała wystawę tego działu w Hamburgu Prezentowano 28 eksponatów, w tym także lustro w ramie z motywami myśliwskimi przeznaczone do garderoby. Jego cena - 90 tysięcy marek niemieckich - stanowiła małą fortunę, ale mimo to znaleźli się chętni nabywcy. Możliwy zysk rzędu nawet do 20 procent w skali roku nie pozostawiał bowiem wątpliwości co do słuszności inwestycji.

Na Zachodzie od dawna chodziły pogłoski, że import wytworów manufaktury może sięgać 90 procent ale po upadku NRD prawda wyszła na jaw: około 98 procent wyrobów przeznaczono wyłącznie do handlu zagranicznego! Nędzne resztki, które pozostawały w kraju, były zwykle towarami drugiej lub trzeciej kategorii. 

Katalog Weisses Gold aus Meissen
Katalog porcelany z Miśni do nabycia na www.antyczek.com

Przełom niemal bez rozbitych skorup

Jeszcze po 1990 roku Manufaktura Porcelany w Miśni nie miała do końca określonego statusu formalnego. W międzyczasie należała do władz regionalnych, które zostawiły zyski przedsiębiorstwu, by mogło kontynuować działalność na wymagającym rynku. W czasach NRD w zakładzie pracowało 1800 pracowników a po upadku ustroju dzięki międzynarodowemu ustrojowi i ręcznemu wykonywaniu wszystkich malunków pracę straciło jedynie około 700 osób. 

Po zjednoczeniu Niemiec część wyrobów na rynek wewnętrzny wynosiła zwyczajowe 75 procent. Manufaktura zaczęła się opisywać nie jako "producenta talerzy" lecz "wytwórcę rzeczy pięknych", co znajduje odzwierciedlenie w wysokich cenach przedmiotów. Manufaktura szuka też nowych dróg - przykładowo na rynek wprowadzono nie malowany serwis z bezbarwnym wzorem falistym. Jest to jeden z pierwszych modeli zaprojektowanych z myślą o wkroczeniu na ceremonie ślubne. Kto zdecyduje się na ten serwis, dostaje bezpłatnie skrzynkę skorup do rozbicia podczas tradycyjnego w Niemczech wieczoru panieńsko-kawalerskiego. Prawdziwi "Miśnieńczycy" rozumieją się dobrze - nawet jak rozbijać skorupy, to tylko stylowe.

Joanna Zofia Rose