Patroni kategorii

Kolekcjonerskie rachunki firmowe

Heinrich Lux, Ziegenhalser Damp-Seifen, Waschpulver, chem. Fabrik, Ziegenhals (Głuchołazy) 10.02.1907

Publikacja: 23.11.2010

Rachunek inaczej faktura to dokument sporządzony przez dostawcę przy transakcji kupna-sprzedaży. Nazwa ta w ścisłym znaczeniu odnosi się właściwie tylko do dokumentów wystawionych na towary, które zakupił komisjoner zakupu z zewnątrz. Obok takiego określenia w handlu funkcjonowały jeszcze dwa inne sformułowania o podobnym znaczeniu: nota i Liquidation. Różnica między rachunkiem i notą była właściwie taka, że noty wystawiano jednorazowo na konkretny zakup detaliczny w sklepie, a rachunków dotyczących transakcji mogło być kilka, z różnymi datami, przy czym dotyczyły przeważnie transakcji na zewnątrz. Pojedyncze rachunki wystawiano zazwyczaj na duże partie towaru, wysyłane w odległe rejony. W przypadku noty transakcję łączono z natychmiastową zapłatą i dostawą, ponieważ sprzedawca i kupujący znajdowali się naprzeciw siebie. Rachunki natomiast wystawiano najczęściej na podstawie zamówień telefonicznych lub pisemnych, gdzie brakowało bezpośredniego kontaktu pomiędzy kontrahentami, a dostarczenie towaru wymagało czasu. W praktyce słowa rachunek i nota nabierały podobnego znaczenia i używane bywały niejednokrotnie zamiennie. Trzecie z wymienionych określeń ? Liquidation funkcjonowało w ówczesnym obiegu urzędowym, jako wytworne sformułowanie oznaczające rachunek wystawiany przez lekarzy lub adwokatów.

stary rachunek
W.C. Moevius, Buchhandlung, Kreuzburg (Kluczbork) 31.12.1841

Pierwsze rachunki miały formę ręcznie spisanych dokumentów. Oprócz informacji dotyczących świadczonej usługi lub sprzedawanego towaru na papierze widniał odręczny podpis właściciela firmy, a obok często znajdował się odcisk lakowej pieczęci z inicjałami. Klasycznym przykładem takiego dokumentu jest rachunek wystawiony przez kluczborskiego księgarza W.C. Moeviusa.

Z czasem pisma tego typu zostały zastąpione przez druki z zamieszczoną nazwą miejscowości, datą wydania, nazwiskiem fabrykanta lub usługodawcy oraz zakresem wykonywanych świadczeń. Pozostałe informacje były pisane odręcznie.

Znaczący wpływ na ukształtowanie się pewnego kanonu ilustracji i informacji zawartych na papierach firmowych, miały przeobrażenia w obrębie struktury społeczeństwa kapitalistycznego w Prusach. O militarnym i ekonomicznym wizerunku państwa pruskiego decydowała szlachta. Do wybuchu pierwszej wojny światowej urzędy państwowe i wojskowość zdominowały osoby błękitnej krwi. Mieszczaństwo, aby zrealizować swoje ambitne plany współuczestniczenia w sprawowaniu władzy, stopniowo opanowywało sektor gospodarczo-przemysłowy. Do początku lat 30. XIX w. funkcjonowały w prawodawstwie pruskim pewne ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej przez osoby wyznania mojżeszowego. W nagłówkach papierów firmowych z lat 30. XX w. można spotkać informacje odnośnie obchodów jubileuszu stulecia istnienia zakładu. Prawdopodobnie w dużej liczbie były to firmy założone przez Żydów, na co wskazują między innymi nazwiska właścicieli.

stary rachunek
Carl Schirdewan, Kornbrennerei-Likörabrik-Weingrosshandlung, Breslau (Wrocław) 17.06.1927

Przedstawienie firmy w jak najkorzystniejszym świetle wymagało użycia szerokiego spektrum środków. W przypadku listowników, w nagłówku należało centralnie umieścić nazwisko właściciela (właścicieli) i nazwę zakładu. Żeby podnieść rangę osoby właściciela stosowano wyszukane ozdobne liternictwo.
W bocznej części nagłówka zamieszczano informacje o produktach wytwarzanych przez firmę, przy czym nie mogło zabraknąć wzmianki o wyrobach markowych, stanowiących znak rozpoznawczy przedsiębiorstwa. W tym miejscu często znajdowały się znaki fabryczne i marki ochronne. Za znakomity przykład takiej kompozycji przedstawienia może służyć rachunek ze znanej wrocławskiej wytwórni likierów Carla Schirdewana. Centralnie zamieszczona jest pięknie tłoczona nazwa firmy, poniżej której widnieje informacja o roku założenia (1762). Po prawej stronie znajduje się znak fabryczny przedstawiający postać dandysa z kieliszkiem w wysoko uniesionej dłoni. Zaufanie klienta miała zatem wzbudzać długoletnia tradycja zakładu jak i podkreślenie jakości wytwarzanego produktu.

Niniejszy fragment pochodzi z książki pt. ?Dobra marka krocie warta? (B. Jasiński)